Koleżanki specjalizujace się w chirurgii oraz ginekologii i położnictwie - jak udaje się Wam pogodzić ambicje zawodowe z życiem rodzinnym? Z perspektywy czasu - wybralybyscie znów to samo? Jak było z kwestią ewentualnych ciąż i urlopów macierzyńskich w czasie rezydentury? Jestem stażystka. Moje serce jest przy tych dwóch specjalizacjach, a rozum bliżej onkologii. Zależy mi na spojrzeniu kobiet (panowie wybaczcie) :)