Druga część komunikatu jednak - niespodziewanie - uspokajała. Okazało się, że lekarz wyścigu po konsultacji z lekarzem UAE podjął decyzję o dopuszczeniu polskiego kolarza do kolejnych etapów. W podobnej sytuacji znalazł się Bob Jungels, kolarz z Luksemburga. To chyba pierwsze - tak głośne - przypadki w świecie sportu zawodowego, że zawodnik z pozytywnym testem PCR nie musi zostać poddany izolacji. "Rafał nie ma żadnych objawów" Jak to...