"Pani Joanna mówiła policjantom, że nikt jej do aborcji nie zmuszał, sama zamówiła tabletki i zdecydowała o ich zażyciu, co w Polsce nie podlega karze. Nie pomogło. Czterech mundurowych pilnowało w szpitalu jednej przestraszonej kobiety. O jej historii dowiedzieliśmy się w "Faktach" TVN. - Policjantki kazały mi się rozebrać, robić przysiady i kaszleć. Rozebrałam się, nie zdjęłam majtek, bo wciąż jeszcze krwawiłam i było to dla mnie zbyt...