Problemy kadrowe pojawiły się, gdy jeden z dwóch internistów musiał skorzystać z urlopu zdrowotnego. - Oddziałem opiekowało się dwóch lekarzy. Jeden - notabene emeryt - poszedł na nieplanowane L4 i wszystko się zawaliło. Mamy jeszcze co prawda rezydentów, ale na nich nie da się opierać pracy oddziału. NFZ wymaga, by na oddziale wewnętrznym pracowało przynajmniej dwóch lekarzy specjalistów na pełnym etacie. Tak naprawdę, uwzględniając urlopy,...