Zdałam sobie sprawę, że ja ciągle sprzątam. Nie, nie chodzi o OCD ( zaburzenie obsesyjno - kompulsywne ) ani o żadne uczucie przymusu sprzątania. Chodzi o to, że ja "całe" moje życie coś czyszczę i sprzątam. Czyszczę "brudy rodziny", porządkuję rodzinne emocje. Sprzątam historie nagromadzone przez rody, z których przyszłam na Świat. Rozwikłuję supły tematów tabu, rozwikłuję zagadki rodzinne. Jestem jak śmietnik, do którego każdy z członków...