Więc wybrałam się, bo chodzę na wszystkie "alleny", ale tym razem porażka, podobnie jak w przypadku "Magii w blasku księżyca", chociaż już wtedy wydawało mi się ,że gorzej być nie może. Jest. Słaby scenariusz( sam Allen) i słaby film, którego nie dźwignęła nawet bardzo dobra kreacja Joaquina Phoenixa, który ,jako jedyny,jest dla mnie w tym filmie wart półtorej godziny spędzonej na niezbyt wygodnym, kinowym fotelu. Bardzo przekonywujący i...