Zaczęło się bardzo niewinnie. Otóż złożyło się, że akurat zostałam sama w domu i mi się zachciało, a że nie mam chłopaka, to się zaspokajam czymkolwiek: wibratorem, ogórkiem, itp. Jednak dzisiaj postanowiłam się zaspokoić czym innym. Z rana było w domu sprzątanie. Mama zostawiła odkurzacz i pojechała po nowe worki. Jako że odkurzacz przyciągnął mój wzrok, postanowiłam sobie ulżyć rurą od odkurzacza. Taka długa i szeroka... No więc...