Mojej półtorarocznej córce troche łzawi oczko (chyba od zawsze). Objaw nie jest nasilony, łezki pojawiają się na podwórku, w domu oko prawie nie łzawi, ale widoczne jest czesto "jeziorko" (które ładnie się udrażnia po ucisku na drogi łzowe). Oko nie ropieje. Czy w takim przypadku konieczne jest sondowanie/płukanie dróg łzowych, czy też jest szansa że jeszcze z tego wyrośnie?