Tak sobie czytam Konstytucję i dochodzę do wniosku, że jest to zbiór pobożnych życzeń + doraźne wrzuty grup interesów i osobistych doświadczeń z przeszłości układających, jak w wypadku sądów, jak również utrzymanie pewnych zasad z Konstytucji 1952. Szczególnie polecam artykuł o ochronie zdrowia. Jest jednoznaczny :))) znajdę trochę więcej czasu, to jeszcze poczytam. Ciekawe, że z czasów tworzenia Konstytucji pamiętam tylko awantury o...