Ponownie bardzo proszę b. zapracowanych kolegów o chwilę refleksji. Po raz kolejny trafia do mnie pacjentka, z którą tracę pół godziny na grzebaniu w dokumentacji i wyjaśnieniach co też PT doktor wypisał na Karcie Informacyjnej leczenia szpitalnego. Wygląda b. groźnie: Rozsiana choroba nowotworowa! Jak wyrok śmierci. Okazuje się, że ani rozsiana ani nieustalony punkt wyjścia (może czegoś nie rozumiem?) a kilka polipów podczas kolonoskopii to...