Ekscytujemy się, co powiedziała M, co myśli T. Obserwujemy i komentujemy zachowania inwazorów. Ale z naszych wypowiedzi (Polaków i Kolegów polskojęzycznych) wnioskuję, że czujemy się jak łupinki na oceanie, miotani decyzjami władzy, spętani propagandą, przestraszeni rzeczywistością. Pytamy się co zamierzają migranci, kto za nimi stoi. Ale nie pytamy się, co sami robimy, by zyskać poczucie bezpieczeństwa na kontynencie, naszym kontynencie....