Węglan litu to mój ulubiony stabilizator nastroju. Niestety nie jest pozbawiony wad. Czasami to jedyny stabilizator, który trzyma pacjenta w remisji...a tu nagle zaczyna wzrastać TSH. Jak Wy postępujecie w takich sytuacjach? Utrzymujecie leczenie w porozumieniu z endokrynologiem, czy szukacie innego rozwiązania. Często spotykam się z odstawieniem litu bo tarczyca. Potem zaczynają się schody.