Miałem wczoraj dylemat w gabinecie. Przyszla do mnie po raz pierwszy 35 letnia kobieta i oświadczyła, ze stawia sprawe uczciwie i jasno i że chodzi jej o L4. Wstępnie mnie to spięło, ale nie wyrzucilem jej za drzwi tylko, ponieważ, nie było w jej tonie bomisiowej agresji, poprosiłem o więcej informacji.Dowiedziałem sie, że 7 miesięcy temu urodziła syna z zespołem Edwardsa. Razem z mężem badali się genetycznie, równiez były robione badania...