Często spotykam się z powyższym określeniem - w opisie USG lub z informacji przekazanych pacjentowi w trakcie badania. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć dolnej granicy normy. Czy istnieją jakiś punkt odcięcia, czy to jest tak "na oko"? Czy taka diagnoza ma jakiś wpływ na rozpoznanie i leczenie niedoczynności tarczycy?