Tej lawiny władza już nie zatrzyma. To największe protesty od 1989r., a może i od 1980r. Policja, która kilka miesięcy temu pałowała protestujących, dziś stoi spokojnie. Protesty w kościołach, na niedzielnych mszach, przed kurią biskupią- nie wzbudzają większego oburzenia. Jeszcze pół roku temu były one nie do pomyślenia. Słabość władzy jest wyraźna. To, co idzie- to rewolucja. Polski Październik. Polska Jesień.