3 lata temu podczas spotkania lekarskiego siedziałem obok żony kolegi, która ciagle nadawała o termomixie. Nie wiedziałem, co to jest. Dowiedziałem się, ale zapomniałem (uznałem informację za zbędną). Ostatnio doktorowe oraz doktórki a nawet „klasa średnia” bardzo lansuje się „na termomixa”. Trochę mnie to denerwuje.