W cesarskim i królewskim mieście Krakowie pacjentka szykuje się do mastektomii z powodu nowotworu. I co się okazuje: ma przynieść z POZ do Szanownej Kliniki zaświadczenie o braku przeciwwskazań do operacji. Heloł? Zawsze myślałem, że wskazania i przeciwwskazania do operacji ustala chirurg, a anestezjolog mu czasem w tym przeszkadza. A tu taki zonk. Mogę sobie wyobrazić jak iskrzyły synapsy tego, kto to wymyślił i... to nie jest dobra droga.