Do napisania tego postu skłoniły mnie rozmowy na niedawno spędzonych wakacjach. Obcy ludzie z różnych krajów opowiadający sobie o cenach. Takie opowieści to nowe zjawisko? Przyznam, że w moim pokoleniu 40+ opowieści o przyszłych emeryturach oraz spłacie kredytów to był temat top. A teraz? Czy pokolenia i narody - tematem cen łączcie się?