Może już wspominałem, że już bardzo długo pracuję w szpitalu założonym przez siostry augustianki (w 1951 roku). Sióstr było w porywach 40, ale jakoś tak im się wymarło i nawet nazwa Sint-Jozefkliniek znikła z szyldu. Ponieważ szpital był katolicki, był w nim klasztor i kaplica. Potem kaplicę zburzono, ale w nowym budynku był pokój, w którym był krzyż i inne parafernalia katolickie i była osoba "duchowna". I tak to trwało. Teraz mamy...