Jadę sobie do pracy. Siadam na moim ulubionym miejscu z przodu dla kobiet w ciąży/osób o lasce/osób z dzieckiem/osób z nogą w gipsie. Oczywiste, że jak takowa wsiada to ja się zrywam z miejsca i ustępuję. Jadę sobie, jadę. Wsiada Jegomość w statecznym wieku circa 70-80. Siada obok. I mówi nagle do mnie: "pani nie powinna tu siedzieć, to miejsce dla osób starszych". I wskazuje przez ramię "a tam kobieta starsza stoi". "Staruszka" max. 60 lat...