Czytam artykuł. I nie wierzę. Kolejny raz lekarz z promilami. Ale nie jakieś tam promile poimprezowe że 0,6 nie wytrzeźwiałe z sobotniej imprezy. 2,3 promila. Całkiem sporo jak na lekarza lat 30. I to kolejny przypadek w Radomiu. Bo wcześniej już był taki jeden co też miał powyżej 2 ale wrócił do pracy bo nie ma nikogo innego. Ja wiem ze alkoholizm jest sprawiedliwa choroba ale przecież no da się pić I jednak do pracy przychodzić...