Był sobie statek pasażerski. Zużyty, zardzewiały i rozklekotany. Choć jako tako zdolny do żeglugi. Pasażerów miał sporo, choć znaczna część z nich marzyła, żeby przesiąść się na jednostkę konkurencji, a większość na starej łajbie wieszała psy przy lada okazji. No i pewnego wiosennego dnia kapitan otrzymał informacje, że zbliża się sztorm. Że na innych statkach, pod europejską i azjatycką banderą, są już duże szkody, że tu kabiny...