Teraz matury, za chwilę kolej na naszych. Rok temu zapowiadało się, że będą chętni, aby się powspierać. Jak tam Wasze dziubdziusie? Szkoły wybrane, konkursy wygrane, wolontariaty zaliczone, stroje na egzaminy i uroczystości przyszykowane? Jestem rozczarowana, że tak ich długo męczą w szkole młodego. W sensie, że stale mają jeszcze zadawane jakieś projekty, wypracowania itd. itp. Spodziewałam się na tym etapie większego luzu, a tym czasem...