Abdesalem Lassoued, Tunezyjczyk nielegalnie przebywajacy w Belgii, zastrzelil 16 pazdziernika w Brukseli dwoch Szwedow, przypuszczalnie kibicow, ktorzy przyjechali na mecz pilkarski. Nastepnego dnia "inzyniera" zastrzelila policja, w jakiejs kafejce w okolicy, bo najwyrazniej kolo czul sie na tyle bezkarny, ze skoczyl na mietowa herbatke. I bardzo dobrze, ale jednak nasuwaja sie pytania. Na przyklad przez ktora granice dostal sie do EU?