Ostatnio znajomy zadał mi pytanie, czy miałam kiedyś sytuację w swoim życiu, że przyjaźniłam się z kimś i nagle się urwało? Odpowiedziałam, że miałam w liceum z niedogadania i jedna w życiu dorosłym z powodu toksycznej relacji, w której była ta koleżanka. Zapytałam czy on też tak miał. Odpowiedział, że nie. Morał z tego taki, że kobiety robią problemy tam gdzie ich nie ma :) Wam też przydarzyły się przyjaźnie skończone?