Siedzę wczoraj wieczorem z kubkiem herbaty w ręku i omal jej nie rozlałam jak wystraszyło mnie gałtowne puknie do drzwi. A za drzwiami dzieciaki z bloku urządzają sobie zbieranie cukierków na Halloween. Uśmiechnęłam się pod nosem widząc jak się dobrze bawią, ale wiem, że nie wszędzie zostaną życzliwie przyjęte chcąc wprowadzić ten aamerykański zwyczaj. Gdzieś zza drzwi wyskoczy starsza Pani ze swoimi przekonaniami o "szatańskim święcie"....