Teoretycznie powinienem lubić UE. Jak w 1981 roku pojechałem do Austrii, byłem nią zachwycony. Inny przykład: gdy łaziłem sobie po szlakach górskich w latach 80-tych i 90-tych i mijał mnie jakiś miejscowy na dwusuwowej motorynce, z której szedł siwy dym, to też w tym momencie byłem przeciwko spalinom, a przynajmniej przeciw używaniu tego typu pojazdów w pewnych miejscach. W pewnym sensie mogę zrozumieć zalążek koncepcji "stref czystego...