Gruzja ma mądrych liderów. Ale oczywiście pchającej się drzwiami i oknami "europejskości" to przeszkadza. "Europejskość" ma polegać na tym, że media MAJĄ być zinfiltrowane przez obcą agenturę. Że obca agentura ma być jak święta krowa, ma nie być wolno jej ruszyć, "bo wolność prasy". Agenturze ma też być wolno bezkarnie panoszyć się w tzw. "organizacjach pozarządowych", które także mają być nietykalne. Tzw. "migrantom" ma być wolno włazić...