To a propos wybuchu metanu w kopalni. Wielu poszkodowanych, jeden zgon, jeden człowiek nadal uwięziony pod ziemią, los nieznany. I przemawia przedstawiciel jakiejś instytucji i mówi, że dla rodzin ofiar "zrobimy wszystko". To znaczy konkretnie co? "Wszystko" oznacza wszystko. Nie dodał, że wszystko, co w naszej mocy/ wszystko, co jest możliwe. Powiedział "wszystko". To gdzie jest początek a gdzie koniec tego "wszystkiego"?