Czyli zażąda w jakiejś formie zwrotu mienia pożydowskiego? Na przykład uzna za rekompensatę odbudowę Strefy Gazy- oczywiście po ostatecznym rozwiązaniu kwestii palestyńskiej? Albo wymusi przyjęcie 500 tysięcy wypędzonych Palestyńczyków? Na razie nasłał na ambasadora w Warszawie faceta, o którym powiedzieć "izraelski agent", to jak nic nie powiedzieć.