Ostatnio pielęgniarka w POZ, w którym pracuje, została tak zwyzywana przez pacjenta, że słuchając tego, po prostu robi się człowiekowi niedobrze. Na jakie powinniśmy, my, lekarze powoływać się w podobnych sytuacjach? Pacjenci są tak bezkarni, że chyba zapominają się jakie to ma konsekwencję... Ciekawe czy odważyliby się tak zwyzywać policjanta...