W miejscu, w którym pracuje od początku tego roku, zawisły czarne chmury nad zejściami po dyżurach - a mianowicie nad płatnością za nie - szpital płacić nie zamierza. W związku z tym, że tematy dyżurów zaczyna mnie w większym stopniu dotyczyć od przyszłego miesiąca chciałam zapytać jak to wygląda w Waszych miejscach pracy? Niezależnie od specjalizacji.