Mąż znajomej, lat 38, ma rozpoznanego raka śluzowokomórkowego, z wycinków. Początek choroby - kilka tygodni temu ból pleców. Następnie silna anemia - hemoglobina rzędu 8-9 g%, niegojący się i krwawiący wrzód żołądka - z tego wycinki. W TK kręgosłupa - podejrzenie meta. Dramat, wiem. Ale co ja jej mam powiedzieć? Chodzi mi o to, że może gdzieś jakiś program? Jakiś cień szansy ? Wiecie coś na ten temat? Strasznie mi ich żal bo sympatyczni...