Wąsaty Gajowy kopsnął się za ocean i jak zwykle gadał. W wiekszości głupoty. Namawiał tym razem Obamę do pójścia na wielkie polowanie. Zaznaczył jednak, że aby mozna było się udać na to polowanie należy zabezpieczyć dom dla dzieci i kobiet, nawiazujac tym samym do starej śpiewki o tych tytułowych ssakach. To tyle w temacie, gdyby któryś forumowy kaszalot miał wątpliwości jaka jest jego rola na tym łez padole. Gajowy - Nasz wielki prezydent!