To słowa szefa sił powietrznych sporego państwa do pilota najważniejszego samolotu, w trakcie podchodzenia do bardzo ryzykownego lądowania W czasie wypowiadania tych słów, według raportu MAK, najprawdopodobniej był pijany. Komentarz jest zbędny - w pełni oddaje to mentalność polskich tzw. łżeelit. Post ten polecam tym wszystkim, którzy mnie tak zawzięcie zwalczali tuz po katastrofie na łamach mojego innego...