Podobno u pacjentów przyjmujących przewlekle BZD ulegają znacznemu zaburzeniu funkcje poznawcze - przypomina to obrazem klinicznym otępienie. Niektórzy nazywają to otępieniem "benzodiazepinowym". Czy ktoś z Was zetknał się z tym problemem w swojej praktyce ? Co robicie wtedy z takimi pacjentami ? Dość ciężko jest zupełnie wycofać się z tej grupy leków u uzależnionych od nich pacjentów. Może ktoś dysponuje ciekawymi materiałami na ten temat ?