Okolice Wawy. Koleżanka zbadała pacjentkę- starszą panią, wypisała recepty, dała stosowne skierowania. A pacjentka dalej siedzi i opowiada, niekoniecznie o swoich problemach zdrowotnych. Koleżanka "prawie" dyskretnie spojrzała na zegarek, na co starsza pani zerwała się na równe nogi:- Ja bardzo przepraszam, ze zabrałam tyle czasu. Ale czasem dobrze porozmawiać z KIMŚ MADRYM albo z LEKARZEM.