Gazeta Krakowska z 18.11. b.r. opisała, że proboszcz kościoła na krakowskim osiedlu Rżąka (obok Instytutu Pediatrii) trzyma na krótkim łańcuchu psa - owczarka, zamyka go często na długie godziny w tej budzie i OTWÓR ZABIJA DECHĄ I GWOŹDZIAMI. Donieśli oburzeni parafianie. Zwierzę jest chore (nie może stawać na jednej łapce), w tej budzie są gołe deski, żadnej derki ani kocyka nie ma. Pies jest potwornie zastraszony, boi się każdego...