Trafiła do mnie pacjentka tzw. trudna, z najwyższej półki trudnych pacjentów. Pracuję juz wiele lat, ale teraz naprawdę mam problem. Nie mogłam nawet dobrze przeprowadzić badania, bo dotykanie lusterkiem bł.śluzowej policzka już prowokowało wymioty. W dodatku jej język wypelnia całą jamę ustną (znacie na pewno ten typ pacjenta, który językiem obślini już wytrawione szkliwo w np.górnym trzonowcu). Pacjentka ma do leczenia górną siódemkę. Prawie...