jak w tytule, a poniżej calość Minister Bartosz Arłukowicz został przyłapany na "drinkowaniu" w jednym z modnych warszawskich lokali. W resorcie podkreślają jednak, że pił za swoje i był po pracy. Na całe szczęście. Praca ministra jest ciężka i wyczerpująca. Zażywana w nieodpowiednich proporcjach (w stosunku do wypoczynku) powolutku rozszarpuje nerwy i wyciska z człowieka radość życia, niczym wodę z gąbki. Na szczęście minister...