Około miesiąca temu, po prawie 14 wspaniałych latach, odeszła moja ukochana suczka husky. Ostatnie dni jej życia (kiedy to nagle zachorowała tak bardzo "poważnie" ) przepłakałam leżąc przy niej. W ciągu swojego (jednak długiego) życia kilkukrotnie miała poważne problemy ze zdrowiem, a jednak udawało jej się z tego wygrzebać. Prawie do końca była żywotna i sprawna fizycznie, nikt nie chciał wierzyć, że to taki stary pies :) Łudziłam się,że...