Nie mam jasności, o co chodzi hierarchom Krk, że tak niemal unisono zabulgotali w świątecznych homiliach, odnośnie wrażej, unijnej, zaakceptowanej (wstępnie?) przez świeckie władze RP, akcji potepiającej przemoc fizyczną i psychiczną w rodzinach w naszym kraju? Co w takiej, wydawało by się, że ze wszech miar zbożnej akcji, może być niewłaściwego? Dlaczego biskupom nie podoba się zakaz lania kobiet i psychicznego tłamszenia ich w...