Druga ciąża, poród pierwszy 6 lat temu, SN. Pierwotnie termin wyznaczony na 10 grudnia 2012, potem przesunięty na 15 grudnia. Dziewczyna do tej pory w domu, bo "nic się nie dzieje a po co w szpitalu siedzieć". Ruchy dziecka czuje normalnie. Łożysko pewnie niefajne, bo pal ok. 10 papierosów dziennie. I co z taką zrobić? Czy to bezpiecznie teraz czekać aż akcja sama się rozwinie?