...a na Półwyspie Koreańskim wcale nie jest wesoło...Tym razem, chyba po raz pierwszy od 1953 roku konflikt dosłownie wisi na włosku:-((( Moim zdaniem, jeśli Waszyngton i Seul dogadają się z Pekinem i Moskwą (a oni są już na Pjongjang wkurzeni!) - to w najbliższych dniach łupną w Północ z powietrza i z morza...A to będzie jednak armageddon, bo nie wiemy co uczyni Północ: czy atom, czy chemia czy/i biologia...A to juz się odbije na nas...