Byłam nowa, zupełnie sama w obcym mieście i w tym środowisku. Tutaj nie lubią obcych, bo "woda z daleka nic dobrego nie przyniesie". To usłyszałam w drugim dniu pracy. Ona- oschła, złośliwa i wyniosła, trudna w kontakcie, chwilami po prostu bezzasadnie przykra. Dowiedziałam się,że nie ma łatwego życia,jest sama, od lat opiekuje się chorą obłożnie matką. To wiele tłumaczyło. Dużo czasu upłynęło zanim mnie, wydawało się, jakoś...