Miałem do czynienia z uzależnionymi od hazardu, leków, jedzenia, głodowania, narkotyków, nawet chrupek serowo-cebulowych nie mówiąc o tak prozaicznym uzależnieniu jak alkohol. Myślałem, że nic mnie nie zaskoczy ale będąc na południu naszego pięknego kraju natknąłem się na osoby używające eteru. Eter, nazywany tu pieszczotliwie "kropką", nie jest wdychany tylko pity. Zjawisko dość masowe we wsi w której przebywałem i we wsiach okolicznych....