Przepracowałam ponad 20 lat na chirurgii dziecięcej, teraz prawie wyłącznie SOR. Z drobnymi urazami, odczynem alergicznym, własną matką- zawsze kierowałam się do "swoich". Lubię myśleć, że gdyby trafiło mi się zapalenie wyrostka robaczkowego- to gdyby nie papierologia a la NFZ- zmieściłabym się na stole operacyjnym w szpitalu dziecięcym. Mam zaufanie do "swojej firmy". I vice wersal- jakoś dziwny wydaje mi się lekarz, który w potrzebie nie...