Wielu z moich znajomych mocno kibicowało powstańcom podczas tzw. "arabskiej wiosny", podobnie jak kibicuje powstańcom w Syrii... Krzywiło się, gdy twierdziłem, że może dla nas lepiej, by Libią rządził dalej płk. Kaddafi, a Egiptem Husni Mubarak... Ja nadal twierdzę, co z całą pewnością nijak mia się do poprawności politycznej, że lepsze dla nas, jako tzw. "świata zachodniego", jest utrzymanie rządów "oświeconych dyktatorów" niż próby...