Do przemyśleń skłoniło mnie dzisiaj zachowanie sąsiada. Otóż ekipa robiła mu podjazd do garażu i ścieżkę. Facet przez cały czas był przy robotnikach, kręcił się, chodził, zaglądał, palił papierosy... i patrzył im na ręce. Podobnie, mam koleżanki które zatrudniają pomoc domową i podczas jej pracy są w domu; sprzątają razem, wydają polecenia itp. Nie mówię o przypadkowej osobie, ale zaufanej, wieloletniej pracownicy. Robią dobrze, nie mam...