Moje dziecko przyniosło z olimpiady matematycznej swój zestaw pytań. Zakółeczkowała te pytania, na które nie potrafiła odpowiedzieć, pewnie żeby sprowokować starego ojca. I udało się, przez resztę wieczoru siedziałem nad zadankami, muszę przyznać, że mnie wciągnęło. Nie chwaląc się, rozwiązałem je. :-) Zadanka były fajne. Nie wolno było używać kalkulatora, wystarczyło ruszyć głową nad kartką papieru. Np takie: Liczba 2^59*5^53*7^4 ma na...